Odkąd zacząłem „dorosłe życie” liczba rzeczy do zrobienia/zapamiętania w ciągu dnia drastycznie wzrosła, a ponieważ jestem leniwy i szanuję swoją (niewielką) pamięć operacyjną zlokalizowaną we własnej mózgoczaszce postanowiłem zapisywać „zadania” na zewnętrznym nośniku. Początkowo była to kartka papieru – szybko jednak okazało się, że taki model działania sprawdza się tylko dla rzeczy do zrobienia w ciągu danego dnia; cokolwiek ma być wykonane później (za miesiąc, za tydzień, za rok) i kartka przestaje spełniać swoją funkcję. Zacząłem szukać jakiegoś programu – menadżera zadań.
GTD niejedno ma imię
Próbowałem przynajmniej kilku rozwiązań - aplikacji. Moimi podstawowymi wymaganiami były:
- synchronizacja między różnymi urządzeniami (smartfon, laptop, komputer w pracy)
- grupowanie zadań w listy/konteksty
- nadawanie priorytetów
- możliwość ustalania terminu wykonania
- eksport do czytelnego formatu tekstowego (choćby jako kopia zapasowa)
Na początku używałem Astrida, a po przejęciu go (i likwidacji) przez Yahoo jego forka - Tasks. Później na krótką chwilę był Mirakel. Próbowałem też czysto komercyjnych produktów takich jak Any.Do, Todoist czy Wunderlist. Za każdym razem jednak kończyło się niedosytem - albo synchronizacja była kłopotliwa, albo obsługa listy zadań zajmowała więcej czasu niż zadań wykonywanie i często nie było możliwości eksportu listy do jakiegokolwiek formatu tekstowego.
A gdyby tak nie wynajdywać koła od nowa?
W dawnych zamierzchłych czasach rzeczy do zrobienia zapisywało się w zwykłym pliku tekstowym todo.txt. Okazuje się, że istnieją ludzie, którzy nadal tak robią - ba wymyślili nawet zestaw bardzo prostych i przejrzystych zasad prowadzenia takiego pliku. Synchronizacja? Od czego jest Dropbox/Dysk Google/jakakolwiek inna usługa chmurowa? Klient? No właśnie, klient.
Python > Bash
Naturalnym kandydatem na program do obsługi listy zadań w pliku tekstowym wydaje się być Todo.txt - programik napisany w Bashu autorstwa tych samych osób (w skrócie Gina Trapani i inni), które opracowały "format" todo.txt. Ma on wersję pod terminal, która nie ma żadnych wybujałych wymagań oraz kompatybilną z nią aplikację dla Androida. Szybko się jednak okazało się, że aplikacja CLI jest dalece niewystarczająca do moich potrzeb (zadania powtarzalne, zaawansowane filtrowanie, wygodna edycja pojedynczego zadania etc.). Przez jakiś czas niwelowałem te braki za pomocą wtyczek. Do gustu przypadł mi zwłaszcza zestaw todo.txt-tools, który wprowadzał sensowne zadania powtarzalne, zależności i możliwość przekładania zadań na inny termin. To jednak ciągle nie było to – wiecznie czegoś brakowało, a dodawać własne funkcjonalności mi się nie chciało, bo pisać poważne rzeczy w Bashu można, ale to moim zdaniem jak wkręcać śruby łyżeczką do herbaty – przyjemność wątpliwa, a pożytek niewielki. Tak się jednak złożyło, że ten sam autor, po podobnych przemyśleniach do moich doszedł do wniosku, iż format todo.txt jest wspaniały, ale klienta trzeba napisać od początku i tym razem w jakimś normalnym języku. Tak narodziło się topydo napisane w Pythonie.
Od samego początku mojego użytkowania tego programu zostałem nim oczarowany. Do tego stopnia, że [chwalątko on]sam też trochę linijek kodu doń dopisałem[chwalątko off]. Na chwilę obecną jest to na pewno najlepszy klient do obsługi pliku todo.txt, a być może jest to najlepszy menadżer zadań w ogóle. Pozwolę sobie na skrótowy wypis możliwości topydo:
- Prosta konfiguracja
- Wygodne zadania powtarzalne (rekurencja do wyboru: wg daty wykonania lub sztywna)
- Tryb „prompt” (swoista podpowłoka)
- Możliwość przypisywania kontekstów i projektów
- Operacje na wielu zadaniach na raz (także za pomocą filtra)
- Obsługa zależności między zadaniami
- Kopie zapasowe i wygodne ich przywracanie
- Własne aliasy (!)
- Bardzo duże możliwości personalizacji (układ/kolory etc.) generowanego wyjścia
- Inteligentne sortowanie
- Edytowanie pojedynczego zadania lub kilku wybranych w ulubionym edytorze tekstu
Wymagania? Python (najlepiej 3.x) – i działa nawet pod WinZgrozą. Pytania, komentarze? Najlepiej mejlem w temacie podając adres url bieżącego wpisu.
Komentarze
Scutella
pon 30 listopada 2015
Myślałam, że najlepszym menadżerem zadań jest żona.
Jeśli chcesz coś tu napisać, wyślij mi mejla na adres mruwek+blog małpiszon gmail.com. Nie obiecuję, że opublikuję, ale obiecuję, że przeczytam i jeśli zdecyduję się tu wrzucić nie podam Twojego adresu e-mail :)